Zaczełam od królików z kursu pasartu
i niestety ten wzór nie jest specjalnie wełnożerny, więc dużo jej nie wyszło
ale to nic, bo bardzo przyjemnie się je dzierga:-)
I powstały takie trzy królisie:
czerwony i żółty z kwiatkiem
oraz niebieski:-)
A dwóm ciałkom zamiast uszu dodałam czuprynki i wyszły takie małe chłopaki:-)
Prawda że urocze:-)))
Trzymajcie się zdrowo:-)
ale cudaski:)
OdpowiedzUsuńNo, śliczności! Pierwszy króliś szczególnie przypadł mi do gustu.:)
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńSłodkie te Twoje szydełkowe maskoty Karolinko:)
OdpowiedzUsuńZdolna dziewczyna z Ciebie !
Buziaki :)))
Śliczne :-)
OdpowiedzUsuńKarolinko, cudowności stworzyłaś, jestem zachwycony! Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne są :-)
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczne towarzystwo :)
OdpowiedzUsuńAle cudne!!!!! Słodziaki. Zajrzę na ten kursik, bo też mam dużo włóczki :)).Buziaki Karolinko!
OdpowiedzUsuńAle Cię wciągnęło to szydełkowanie, fajne maluszki wyszły :)
OdpowiedzUsuńAle słodziaki. Pięknie je przerobiłaś są cudowne
OdpowiedzUsuńSłodkie w każdej wersji :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki!
OdpowiedzUsuńKróliczki słodkie! I dla dzieciaczków i dla dorosłych, cieszą oczy :) Niesamowite cuda można zrobić szydelkiem. Podziwiam bo sama nie potrafie, jedynie podstawowy ścieg szydelkiem. Ale jak zrobić takie obłe kształty misiów to już nie wiem.Buziaki!
OdpowiedzUsuń