Znów to zrobiłam;-)

Co znowu?- spytacie...

Więc znów "wcisnęłam" hafty do szkolnych plecaków moich Dzieci,

ale na szczęście jeszcze się na to godzą;-)

Pokazywałam Wam kiedyś tutaj i tutaj,

zrobione przeze mnie pokrowce na bidony i dzisiaj będą kolejne.

Dla Córki wyszyłam małego jeżyka

 i naszyłam go na nogawkę od spodni,

a wnętrze wyłożyłam podszewką z watoliną, by dłużej trzymało ciepło.

Syna powstał podobnie, tylko dla Niego wyszyłam smoka od Igiełki

Kolory trochę przekłamane, ale zdjęcia robiłam w nocy, bo rano szły do szkoły:-)

I powiem Wam, że to jeden z przyjemniejszych haftów jakie ostatnio wyszywałam.

 I na koniec jeszcze oba bidony razem.

Pozdrawiam cieplutko:-)