04/03/2019

Słodkości czerwonego kapturka.

W skrócie to wygląda tak:
dziecko+szkoła+bal przebierańców+ matka rękodzielnik
W dłuższej wersji, tak:
W szkole wyprawiali bal przebierańców i moja Iza stwierdziła,
że nie chce abym wydawała pieniądze na kostium,
tylko założy pelerynę którą szyłam w zeszłym roku starszej córce i już.
Kochana dziewczyna:-)
Ale tamta peleryna była za duża, jednak znalazłam jeszcze taką mniejszą po innym baliku
i tak na imprezie pojawił się "czerwony kapturek".
No ale teraz potrzebny był koszyk i tu zaczęła się moja praca.
W ruch poszło szydełko, wełenka i internet:
 oraz słodkości:
 I koszyk pełen:-)
I przy okazji ujawnił się jeszcze jeden mały amator takich słodkości,
więc trochę jedzonka czeka mnie teraz do zrobienia;-)
&&&
Innym razem dostałam takiego małego psiaka i
-mamo naprawisz koleżance?
I jak tu odmówić jak w ręce trzyma takiego posmutniałka:
W bliżej nieokreślonych okolicznościach stracił oko i nos:-(
 Ale dzielnie przeszedł operację i dziś już jest wesołym zdrowym psiakiem.
 A w nagrodę dostał też ciepłe ubranko:-)
Koleżanka zadowolona, córka też więc dzień można zaliczyć do udanych:-)

Pozdrawiam cieplutko:-)

18 komentarzy:

  1. ale pomysłowe szydełkowe supełki cudny koszyczek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czerwony kaptuek ma swietna wyprawke az chce sie to wszystko schrupac, a psina w dobre rece wpadla i jeszcze sliczny sweterek dostala, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej ale słodkości w tym koszyczku :) Super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudne pyszności, szczególnie arbuz bardzo mi się spodobał.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie taką mamę mieć :) brawo! a kapturek wymiata!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawartość koszyczka bardzo apetyczna, ale nie wiedziałam, że masz też specjalizację z weterynarii pluszaków :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj dzielny był ten pacjent :) A koszyczek, a raczej jego zawartość świetna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile smakołyków, tylko pozazdrościć.Truskawki świetne, wszystko inne też.Psi pacjent trafił w bardzo dobre ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hihi świetne smakołyki w tym koszyczku :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały koszyczek wiktuałów!
    A radość Córci to najpiękniejsza nagroda :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacyjny Czerwony Kapturek i znakomita zawartość koszyczka.:) Pięknie zadbałaś o pieska.:) Ulubiona maskotka koleżanki Twej córci uratowana i w dodatku dostała cieplutki kubraczek.:) Uśmiech dzieci najpiękniejszym podziękowaniem.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ojej wspaniałe te łakocie:) Psiak uśmiechnięty radość dzici wywołuje:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś bardzo pomysłowa i zdolna. Cudowne rzeczy wyczarowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Rewelacyjny pomysł:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Karolinko cóż za piękny Czerwony Kapturek do Ciebie zawitał i tyle wspaniałości w koszyczku miał :)). Wiesz co, coś o tym wiem - dzieciom jeszcze nigdy nie odmówiłam :) . Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  16. A rajuśku, taki koszyczek pełen łakoci to i ja bym chciała mieć, rewelacja! I widzę, że niezła z Ciebie pani weterynarz, piesek po zabiegu od razu super wygląda i jaki zadowolony psi pyszczek :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Prześliczne smakołyki do koszyczka zrobiłaś , no bo jak to tak ,,,uroczy Czerwony Kapturek z pustym koszyczkiem ?:D
    Gratuluję pomysłu na wełniane smakołyki.
    Pozdrawiam serdecznie :}A.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję odwiedziny,
i za każdy pozostawiony komentarz :-*