Zegar...

Na początku chcę przekazać że mój syn Mateusz jest bardzo szczęśliwy

i prosił by Wam podziękować za wszystkie komentarze pod Jego smokiem:-)))

Dziękujemy gorąco:-*

^^^

A teraz zegar taki bez kukułki- ale za to wyszywany;-)

Chciałam go wyszyć już dawno, ale postanowiłam najpierw do niego kupić ramkę.

I to okazało się dobrym pomysłem,

bo chciałam mieć całość za szkłem, a odpowiedniej ramki w okolicy nie mieli.

Na szczęście taką znalazłam na wyprzedaży w Biedronce,

to wtedy mogłam dobrać materiał i zacząć wyszywać:-)

 Haftowanie poszło sprawnie, kontury to taka trochę moja samowolka,

za to z oprawą było trochę zabawy;-)

I teraz mam taki zegar w domu.

 Męska część mojej rodziny jest zadowolona i bardzo im się podoba,

no i tej ładniejszej części też;-)

 Mój zegar zgłaszam na wyzwanie w KTM

Pozdrawiam cieplutko:-)