19/12/2020

Syzyfowa praca.

Cześć!

Dziś znowu będzie o włóczce i szydełku.

A to dlatego że kilka miesięcy temu doszłam do wniosku,

że czas rozprawić się z zalegającymi zapasami i coś z nich wreszcie zrobić.

Więc tak siedzę i zamieniam te motki w różne fajne kolorowe kształty:

Koniki od Wool Friends -moje ulubione😊
Królik Mariny Grigorevskaya a wzór z tej strony
Czy potworki od BumBee crochet według tłumaczenia Karoliny z Szydłaki cudaki
No więc tak sobie siedzę w moim wielkim fotelu i dłubię te zabaweczki,
a tych motków wcale jakby nie ubywa...
Aż mnie ostatnio olśniło i taki jakiś przebłysk mały przez łepetynę mi przeleciał
że może powinnam przestać ją ciągle dokupować!

Pozdrawiam gorąco😊

19 komentarzy:

  1. Oj, z tym dokupowaniem przydasi to już tak jest :D
    Fantastyczne szydełkowe "kształty" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniki i króliczka cudo! Masz dar do tworzenia misiaczków :) Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne te stworki czarujesz włóczką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne maskotki, koniki i sianko są świetne :))) Królik przeuroczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale śliczne maskotki Karolinko! Koniki są boskie 😍. Ja też ciągle obiecuję sobie, że nie będę więcej skarpet dokupowała, ale jakoś mi to nie wychodzi 🤗. Buziaki dla Ciebie i miłego dnia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, zdecydowanie sie zgadzam z ostatnim zdaniem, bo sama doszłam do takich wniosków;) ale koniki i reszta - cudne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zabawki powstały :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupuj, kupuj!!! Cudne słodziaki :-)Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne zabawki, szczególnie koniki.

    OdpowiedzUsuń
  10. oj tam, oj tam... moteczków nigdy za wiele :) Śliczne zabawki.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie tez rzybywa moteczków, świetne koniki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O tak karolinko ograniczenie w zakupach w nowym roku wysoce wskazane. A Twoje szydełkowe rękoczyny są cudne, zwłaszcza ta pierwsze przypadły mi do gustu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. moteczków nigdy za wiele! a do tego jakże terapeutyczna moc w nich się kryje! śliczności potrafisz z nich wyczarować i z pewnością ich obecność niesie także ze sobą ogrom radości :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne te koniki :) super prace, a wełny nigdy nie jest za dużo, NIGDY!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie śliczności tworzysz z tych moteczków, że nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Karolinko twórz, twórz i dokupuj żeby Ci nigdy nie zabrakło włóczki by tworzyć takie cudeńka.
    Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  17. Z przydasiami to tak jest, że nigdy nie jest ich za dużo, zawsze za mało ;) Piękne maskotki wychodzą, koniki najbardziej mi się spodobały :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję odwiedziny,
i za każdy pozostawiony komentarz :-*