Cykliczne szydełko...

Przepiękny dzień się dziś zapowiada i chciałam go spędzić z moimi robótkami:-)

Tylko dopadł mnie dylemat: wyszywać czy może zrobić jakąś zabawkę,

a może jeszcze coś innego? Chyba mam za dużo pomysłów;-)

Ale trafiłam na nowe zadanie w cyklicznym szydełku,

więc chwyciłam za wełnę i szydełko i tak powstały dwie marchewki:

Królik i moja córcia są zadowoleni:-)

***

Zrobiłam jeszcze jedne podkładki na poprzednie zajęcia,

tym razem w śliwkowym kolorze, choć to musicie mi wieżyć na słowo,

bo złapać aparatem właściwy kolor czasem jest niewykonalne.

 Jola pytała o wełnę z jakich zrobiłam poprzednie podkładki,

niedawno kupiłam kilka motków takiej oto wełenki i to z niej robiłam oba komplety:

I oba komplety:-)

I jeszcze banerki do zabaw:

Na dziś to wszystko. 

Teraz spadam dalej coś dłubać,

a Wam życzę słonecznego dnia:-)